Cieszy nas fakt, że z sukcesem zakończyliśmy kolejny, tym razem w 90% teatralny projekt
pt. „Prawdziwa DRAKA dla TELEMANIAKA”

Pomysł na „Drakę…” zrodził się już na początku września 2018r., a sam spektakl światło dzienne ujrzał 8 czerwca br. podczas premiery w Miejskim Ośrodku Kultury i Sportu w Pyskowicach.

W tym samym miejscu tydzień później, 16 czerwca podczas Festynu Rodzinnego zaprezentowaliśmy także wybrane skecze z całego projektu, jako sekcja teatralne Amatorskiego Ruchu Artystycznego.

Trzecia odsłona przedstawienia nastąpiła 19 czerwca w zbrosławickiej bibliotece.

„Do pomysłu na spektakl początkowo miałam dość sceptyczne nastawienie, które minęło z chwilą, gdy otrzymałam scenariusz. Jak zwykle na próbach rzucaliśmy nowymi, coraz lepszymi pomysłami, które „podrasowały” pierwotny tekst. Myślę, że efekt końcowy oczarował publiczność, a my możemy być z siebie dumni!” – Paulina

W spektaklu udział wzięło 13 Niespasowanych (jak zwykle w różnych kombinacjach pod względem obsady), a na scenie dzielnie zadebiutował Filip Badura (gratulacje!).

„Mimo, że „Draka..” nie była pierwszym moim występem na scenie, to, jako debiut aktorski będę ją wspominał bardzo pozytywnie. Miło jest rozśmieszać ludzi swoją osobą i dać upust ukrytym chęciom. Realizacja całości nie byłaby możliwa gdyby, nie cała reszta zespołu, za co bardzo im dziękuję!” – mówi Filip (drugi od lewej)

 

O czym w zasadzie jest ów sukcesem zakończony projekt? Otóż, Prawdziwa DRAKA dla TELEMANIAKA, to swego rodzaju zlepek skeczy i scenek kabaretowych nawiązujących do programów i seriali emitowanych na antenie TVP i TVN. Podczas występu można było zobaczyć parodie Milionerów, Familiady, The Voice of Poland, czy Masterchefa oraz zwiastuny różnych seriali, a nawet naszą interpretację Mango TV!

„W naszym ostatnim spektaklu grałam Magdę Gessler. Była to dla mnie ciekawa, ale momentami także trudna, rola. Magda Gessler jest tak charakterystyczną postacią, że trudno jest odegrać niektóre jej zachowania, czy po prostu sposób bycia. Jednego jestem pewna, „Draka…” to był spektakl, który pokazał telewizję trochę z innej strony”. – Maja

Poszczególne skecze łączyła natomiast profesjonalna zapowiedź prezenterów TVP i TVN wprost z ekranu Szajsunga HD w 3D (w tym miejscu należy dodać, że autorem większości scenografii, nie pierwszy już raz, jest nasz niezastąpiony w tym fachu – Krzysiu Sterna!).

Od strony technicznej rzecz ujmując, warto zaznaczyć, że niemal wszystkie zaprezentowane skecze były autorskie! Odświeżyliśmy i ponownie zinterpretowaliśmy także kilka scenek ze spektaklu pt. „Kalejdoskop uczuć” („Kalejdoskop..” wystawiany był poprzednio 6 lat temu!). Nagłośnieniem tym razem zajmowała się Kasia, w MOKiSie oczywiście asystując niezastąpionemu Januszowi!

 

„Podczas występów nowym wyzwaniem było… przebieranie się! Zwłaszcza, że mieliśmy na to naprawdę mało czasu, pomiędzy skeczami. Myślę jednak, że takie zadanie to było nam potrzebne. Oczywiście nie obeszło się bez małych wpadek, ale każdy dobry aktor potrafi z takiej sytuacji wyjść i dodatkowo rozbawić publiczność, co działa na plus.” – Wiktoria (na zdjęciu poniżej).

A jak wyglądały przygotowania do spektaklu z naszej perspektywy? Niespasowani aktorzy przyznają, że wyzwaniem była spora ilość tekstu (wystawiliśmy 5 dużych skeczy i 5 scenek) oraz istny szał w związku z częstymi przebierankami za kulisem.

„Jest to mój drugi projekt z grupą Niespasowani i był dla mnie trochę stresujący ze względu na swą różnorodność. Skecze obfitowały w ilość postaci i wymagały całkiem sporo przebieranek, na które nie zawsze był czas. Uważam, że projekt ,,Draka…” swoją puentą dał ludziom do myślenia i ograniczą oni swój czas spędzany przed telewizorem.” – wspomina Karolina

Jak zwykle, trudność sprawił nam dobór terminu występu, tak, aby wszystkim pasował, z tego też powodu obsada z Pyskowic różni się od tej, która pojawiła się w Zbrosławicach.

Analizując występ od strony reżyserskiej, stwierdzamy, że udało się zrealizować założenie i nastawienie na dużą obsadę w skeczach, a co za tym idzie – pracę zespołową i coraz lepszą integrację grupy.

Draka… jest póki, co moim ulubionym projektem w niespasowanej karierze. Serce rosło, kiedy widziało się tyle uśmiechów na publiczności. Już sama praca nad projektem, począwszy od wymyślania postaci, przez tworzenie skeczy, strojów, rekwizytów aż po udoskonalanie dialogów, przyniosła nam dużo śmiechu i dobrej zabawy. Wcielenie się w niektóre role było nie lada wyzwaniem, ale myślę, że wszyscy wyszli genialnie i profesjonalnie podeszli do sprawy, jak zawsze! Wrażenie zrobił na mnie debiutujący w naszej grupie Filip! Moim zdaniem świetnie poradził sobie na scenie i przed sporą publiką. Według mnie bardzo dobrze odegrał przydzielone mu role. Mam nadzieje, że będzie jeszcze okazja, by zagrać „Drakę …” i tworzyć podobne projekty!” to znów, fantastyczna w wielu rolach, Wiktoria

Czy to, zatem koniec „Draki…”? Otóż prawdopodobnie nie! Po wakacjach spróbujemy wrócić na scenę, by trochę Was jeszcze porozśmieszać”. Zapraszamy już dziś!

„Oglądanie wyczynów grupy na scenie, kiedy nie uczestniczy się regularnie w próbach, (mimo, iż zdarza się to bardzo rzadko) jest dla mnie zawsze ogromną radością. I choć tym razem ciekawość wzięła jednak górę i na kilku spotkaniach się pojawiłam to sam premierowy występ sprawił na mnie gigantyczne wrażenie. Mogę tylko powiedzieć: „Ten humor do mnie godo!” Śmiałam się do rozpuku i z ogromną przyjemnością patrzyłam, jak Niespasowani rozwinęli się i zaangażowali w wykreowanie telewizyjnych postaci. Mam nadzieję, że „Drakę..” uda się pokazać szerszej publiczności, bo naprawdę warto!” – podsumowuje, tym razem z publiczności, Iwona.

Na zakończenie serdecznie dziękujemy pracownikom MOKiS Pyskowice, a szczególnie Agacie, Januszowi i Beacie, za wszelką pomoc i przychylność w tworzeniu tego i każdego innego spektaklu.

X